Menu
26 marca 2012

Ladies na zgrupowaniu w Mielęcinie

W dniach 24-26 lutego, odbyło się zgrupowanie drużyny Poznań Hussars Ladies. Miało ono na celu wykonanie założeń planu szkoleniowego trenera Michała Filipka oraz szeroko rozumiana integracja Husarek. Zapraszamy do relacji pióra Moniki Adamskiej.

“Pomysł zorganizowania wyjazdu padł ze strony Wiceprezesa klubu Marka Biesiady i został zaakceptowany przez trenera niemal natychmiastowo.

Dojazd odbywał się samodzielnie, bądź w grupkach - dla bezpieczeństwa i towarzystwa, a głównym pytaniem, które padało z ust Ladies było...gdzie jest Mielęcin? (Prócz osób, które tam były, jednak zdecydowana większość jechała tam pierwszy raz w życiu). Dobrze, a więc po kolei: google, mapa, szukaj. Jest!

Mielęcin, województwo zachodniopomorskie, gmina Krzęcin...hm, niewiele przywodzi to na myśl prócz tego, ze musi to być miejscowość mniejsza niż przyjmują to za stosowne wspomnieć o niej przewodniki turystyczne, co za tym idzie, powstało pytanie, jakie mogą nas tam czekać atrakcje?

Na miejscu okazalo się, że jest ich całkiem sporo. Czekał tam na nas świeżutki Orlik z drużyną mielęcińskich dzieci grających z pasją w piłkę nożną oraz kolejne, nowiuteńkie boisko o twardej nawierzchni, przystosowane do zabaw na świeżym powietrzu przy Wiejskim Ośrodku Kultury w Mielęcinie.

Ze spraw istotnych należy wspomnieć o miejscu nocowania. Dzięki uprzejmości Wiceprezesa klubu Marka Biesiady, mieliśmy możliwość nocowania w pałacu z XIX w., w stylu neoklasycystycznym, który z nadzieją czeka na renowację, lecz póki co, dwa pokoje z kominkiem wystarczyły, by Ladies Hussars mogły zbierać siły na treningi.

Raz jeszcze bardzo dziękujemy Markowi za jego gest, w rozmaitej postaci: transport, drewno na opał i niespodzianka - dionizyjski poczęstunek prosto z wlasnej winnicy. Polecamy!

Gdy w sobotę dojechały już ostatnie zawodniczki, odbył się pierwsz, poranny trening.

Cel: budowa i podtrzymanie kondycji, wykazanie wszystkich wad i zalet drużyny oraz praca nad nimi, realizacja teoretycznych podstaw gry w lacrosse oraz wnoszenie ducha walki i pracy nad sobą w zawodniczki Hussars Ladies. Wszystkiego doglądał trener Michał Filipek :)

Warunki pogodowe nie należały do komfortowych. Silny, znoszący piłki wiatr, niskie temperatury. Hartowanie odbywało się mimowolnie, a twarze nabierały rumieńców. Na koniec 3 godzinnego treningu odbył się wewnętrzny mecz kontrolny w celu sprawdzenia realizacji założonych celów.

Przerwa na odpoczynek, uzupełnienie płynów i obiad. Własnej produkcji, co kto miał:)

Drugi, sobotni, popołudniowy trening - kontynuacja zalożeń z poranka. Tym razem sprawdzian wytrzymałości. Trener musiał wykazać się wysoką inteligencją emocjonalną, by nie poddać się rosnącemu napięciu wśród zawodniczek przebywających już 2 godziny w tych warunkach, co na szczęście mu się udało i na pewno odczuł w tym swoją mocną stronę.

Teraz  pozostała już tylko regeneracja przed jutrzejszym, ostatnim treningiem oraz integracja przy stole, trzaskającym ogniem w kominku i odżywczych witaminach oraz flawonoidach niezbędnych do odprężenia mięśni.

Aby drużyna była skuteczna, musi się znać, ufać sobie i lubić swoje towarzystwo, w każdych warunkach - to podstawa! Bardzo ważne jest to by móc tak po prostu ze sobą przebywać.

Po sobotnich, ekstremalnych wiatrach skład podczas ostatniego treningu był nieco osłabiony. Niektóre zawodniczki po prostu się rozchorowały. Jak na złość pogoda paradoksalnie stała się bardzo słoneczna, wiatr ustał. W takich okolicznościach zabrakło okularów przeciwsłonecznych, lecz dzięki temu poćwiczyłyśmy intuicyjne wyczucie lecącej piłki:)

Humory dopisywały, a i rozegrano najlepiej taktycznie wyglądający mini mecz, co może podpowiadać, iż całe zgrupowanie okazało się strzałem w dziesiątkę i spoiwem łączącym całą drużynę Hussars Ladies!

Powrót należał do miłych i na pewno pamiętnych - podróż pociągiem piętrowym oraz samochodami do Poznania. Z relacji dziewczyn wynika, ze taki wyjazd miał same dobre strony i pozostaje teraz tylko iść dalej tym pozytywnym torem, nie poddawać się i pamiętać, że uwaga, skupienie oraz trochę wysiłku może zaowocować w przyszłości sukcesem, ku radości kibiców i nas samych.

Dziękujemy!


Monika Adamska
Poznań Hussars Ladies

Wróć do aktualności

PATRONI MEDIALNI

PARTNERZY KLUBU